Na święta Bożego Narodzenia Brescia ma bardzo bogatą ofertę dla mieszkańców i turystów. Od wigilii do sylwestra włącznie jest darmowy wstęp do czterech muzeów miejskich, czyli Parku Archeologicznego, Muzeum Santa Giulia, Pinakoteki Tosio Martinengo oraz Muzeum Broni na Zamku). W starej katedrze od połowy grudnia do połowy stycznia trwa wystawa szopek. Ponadto w kościele św. Franciszka zobaczymy ruchomą szopkę ze zmieniającą się co roku scenografią. Do tego piękne iluminacje i prawdziwe choinki w centrum miasta. Natomiast dla najmłodszych miasto przygotowało sztuczne lodowisko i karuzelę na Piazza del Mercato. Ale to tylko niektóre atrakcje oferowane na święta.
46. konkurs i wystawa szopek
W starej katedrze od 14 grudnia do 12 stycznia trwa wystawa 46. już konkursu szopek bożonarodzeniowych. Zdjęcie najpiękniejszej z nich otwiera ten wpis. Pochwalę się jeszcze, że otrzymało ono wyróżnienie tematyczne w grupie FOTO OBIEKTYWNI na Facebooku.
Oto niektóre najciekawsze szopki na moich fotografiach. Wszystkie zdjęcia zrobiłam smartfonem, bo we wnętrzach zabytkowej katedry nie wolno używać lampy błyskowej. A przy tych ciemnościach i z oświetleniem punktowym z różnych stron aparat w telefonie radzi sobie lepiej niż standardowy.
Ruchoma szopka w kościele św. Franciszka
Co roku inna scenografia, czasem wiocha zabita dechami, czasem miasteczko, w tle czasem miasto bardziej arabskie, czasem bardziej europejskie (w którymś roku była ewidentnie Brescia). Idea zawsze ta sama – przedstawione 2 cykle dobowe: dzień z pogodną księżycową nocą oraz dzień, a potem w nocy burza, ulewa (autentyczna ściana wody), a następnie śnieg. Na razie kilka zdjęć, żeby pokazać tegoroczną scenografię. Niektóre postacie co roku te same, – mężczyzna pompujący prawdziwą wodę, cieśla piłujący prawdziwą deskę, gospodyni otwierająca o świcie okno itd. – niektóre nowe, w tym roku np. nowy jest szewc. Koło młyńskie z prawdziwą wodą. Zdjęcia robiłam przed świętami, więc jeszcze bez Dzieciątka. Film i następne zdjęcia wstawię po 6 stycznia, gdy dojdą trzej królowie.
Święta Bożego Narodzenia w muzeach
Cztery muzea miejskie Bresci – Park Archeologiczny, Muzeum Santa Giulia, Pinakoteka Tosio Martinengo i Muzeum Broni na Zamku (dwa pierwsze wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO) – co roku od wigilii do sylwestra oferują darmowy wstęp.
W Muzeum Santa Giulia możemy poznać historię Bresci i zobaczyć zabytki historii materialnej od czasów prehistorycznych, poprzez starożytny Rzym, gdy Brescia była kolonią Augusta. Następnie z epoki Longobardów, gdy książę Dezyderiusz (późniejszy ostatni król Longobardów) i jego żona Ansa założyli klasztor San Salvatore (Najświętszego Zbawiciela), przemianowany kilka wieków później na Santa Giulia (św. Julii), określany przez historyków średniowiecza jako klasztor San Salvatore – Santa Giulia. Dalej z okresu komunalnego. Aż po okres nowożytny, zwany weneckim, gdy Brescia została (dobrowolnie) częścią Republiki Weneckiej.
Na mnie największe wrażenie robią niezmiennie renesansowe freski z chóru mniszek kościoła San Salvatore. Pięknie zachowane, jakby zostały namalowane tydzień temu.
We wszystkich muzeach można robić zdjęcia (ale bez lampy błyskowej). Przetestowałam już trzy aparaty i okazuje się, że najlepiej wychodzą zdjęcia z telefonu komórkowego.
Iluminacje i dekoracje
Tradycyjną dekoracją bożonarodzeniową we Włoszech jest szopka. W Bresci – jak już pisałam wyżej – jest wystawa szopek, przede wszystkim w starej katedrze, ale wystawiane szopki można zobaczyć również w innych punktach miasta. Poniżej jedna z szopek biorących udział w wystawie – na Piazza della Loggia, pod siedzibą burmistrza.
Choinka przywędrowała do Włoch dopiero na początku lat 80. XX wieku za sprawą Jana Pawła II. Włochom dekoracja sprowadzona przez papieża bardzo się spodobała. Nie wyparła tradycyjnej szopki, ale od prawie 40 lat jest równie popularna. W Bresci choinki miejskie są na wszystkich ważniejszych placach i ulicach. Wszystkie są żywe.
Święta Bożego Narodzenia dla najmłodszych
Miasto nie zapomina o dzieciach, przecież to przede wszystkim dla nich jest magia świąt. Włoskie dzieci mają przerwę świąteczną do 6 stycznia stycznia włącznie, tak jak w Polsce. Ale w przeciwieństwie do Polski są to ich jedyne ferie zimowe – we włoskich szkołach nie ma przerwy międzysemestralnej.
Dzieci dostają prezenty na Boże Narodzenie oraz 6 stycznia. We Włoszech 6 stycznia oprócz święta Trzech Króli jest ludowe święto Befany. Befana to odpowiednik naszego Mikołaja, tylko dokładnie miesiąc później. Grzecznym dzieciom przynosi drobne prezenty, głównie słodycze, a niegrzecznym węgiel (z barwionego na czarno cukru). Chyba na osłodę zakończenia ferii w szkołach.
W okresie świątecznym Brescia oferuje najmłodszym różne imprezy oraz mieniącą się kolorami tęczy karuzelę (zdjęcia powyżej) i lodowisko na Piazza del Mercato w centrum miasta.
Różnice w zwyczajach świątecznych
Tym, co wyróżnia włoskie Boże Narodzenie jest kolorystyka. Wszystko (bombki na choince, obrusy, zastawa stołowa, opakowania prezentów) jest biało-złoto-czerwone, szczególnie ta czerwień jest charakterystyczna.
W Polsce z całych świąt najważniejsza stała się już dawno kolacja wigilijna, we Włoszech najważniejszy jest obiad 25 grudnia. Na co dzień jest odwrotnie – głównym włoskim posiłkiem jest kolacja. Pierwszy dzień Bożego Narodzenia to we Włoszech jedyne święto, gdy zamiera wszystko, nawet komunikacja miejska przestaje funkcjonować koło południa. Wigilia jest normalnym dniem pracy, większość sklepów jest czynna tak, jak w każdy dzień powszedni.
W związku z tym, że jest to normalny dzień roboczy, kolację wigilijną je się późno, ok. 20.30-21.00. Podobnie jak w Polsce, we Włoszech w wigilię Bożego Narodzenia nie je się mięsa, tylko ryby, ale nie ma jakichś tradycyjnych dań, które byłyby zawsze na wigilijnym stole, pod pojęciem „ryby” rozumie się tu wszelkie frutti di mare, których jest olbrzymia różnorodność.
Nie ma zwyczaju dzielenia się opłatkiem, jest to polski zwyczaj, praktykowany wyłącznie w Polsce i na Litwie (która przez kilka stuleci tworzyła z Polską jedno państwo), a w innych krajach tylko w środowiskach polonijnych. Nie ma również księdza chodzącego po kolędzie.
Coraz częściej zamiast tradycyjnych życzeń „Buon Natale” (dosłownie „dobrego Bożego Narodzenia”) życzy się „Buone Feste” (dosłownie „dobrych świąt”), bo nie wszyscy obchodzą Boże Narodzenie, ale wszyscy mają święta – dni ustawowo wolne od pracy. I są to święta najważniejsze, bo bardzo rodzinne, tak jak w Polsce.